Po Świętach

Strona główna » Po Świętach

Co jest z tą pogodą w Wielkanoc? Standardowo Niedziela Palmowa była ciepła i słoneczna, a później jak w greckiej tragedii - z dnia na dzień coraz to gorzej, z kulminacją w Święta. Czy ktoś złośliwie śpiewał: I'm dreaming of a white Easter? Nie słyszałam, ale może... Ktoś kto ma "chody na górze" znowu zrobił sobie taki żart? Bo to przecież nie pierwsze białe święta wielkanocne w ciągu ostatniej dekady. Z dwa takie jeszcze pamiętam. W sumie najbardziej kwiatów mi żal...

Cóż poza tym po świętach? Tym razem będzie tradycyjnie: jedz, bo się zmarnuje :) Znacie to? Na pewno. Jak przed świętami jedzonko jest "pod ochroną", tak po świętach jest na siłę wciskane. I tak sobie myślę, że figury nie rujnują same święta (organizm nie reaguje tak szybko, żeby mogły mu zaszkodzić dwa dni obżarstwa), ale właśnie późniejszy tydzień - dwa "dopychania". Bo raz - że człowiekowi się chce czegoś innego, więc je to "coś innego", a dwa - że dokańcza jeszcze jedzonko świąteczne szykowane w ilościach, które starczyłyby tradycyjnej XIX-wiecznej (a więc kilkunastoosobowej) rodzinie, a nie obecnej 3-5 osobowej; i do tego często w ilościach, które mogłyby stanowić niezłe zaplecze na czas wojny... Smacznego.

Z tego co zauważyłam po świętach coraz więcej osób bierze się w tym okresie za dbanie o figurę czy też kondycję. Sale fitnesu, koło których przejeżdżam do i z pracy zrobiły się bardziej pełne, mimo chłodu więcej osób pedałuje na rowerze i więcej biega. Żadna temperatura nie jest w stanie pokonać niektórych osób, żaden deszcz, ani śnieg. Zapał i mocne postanowienia potrafią wygrać :)

Po świętach jest jeszcze jedna bardzo pozytywna rzecz - za chwilę zacznie się majówka, czyli ponad tydzień laby :) Oby tylko pogoda dała się nacieszyć wyjątkowo długim w tym roku urlopem w tym czasie. 

A później... matury... Powodzenia.